Posty

To nadal aktualne...

Dwa dni temu, wieczorem, do mojej świadomości dotarł krótki komunikat,  głos kogoś z zaświatów:  "wybuch nuklearny... Ukraina". Co ciekawe, nie starałam się wywołać takiego kontaktu, ponieważ jestem coraz bardziej ostrożna i niechętna, coraz mniej otwarta na takie doświadczenia. Ktoś przekazał mi tę informację wbrew mojej woli.  Przypomina mi się sen, jaki wyśniłam dwa lata temu. Sen przewidział moją chorobę, symbolicznie ukazał etapy, jakie później faktycznie przeszłam. Krótko mówiąc, początek snu  sprawdził się perfekcyjnie... Dalej, we śnie ruszyłam w drogę (przechodząc obok wisielca kobiety), znalazłam się na stacji kolejowej ze znajomym (jasnowidzem "prorokiem"). Miałam na sobie kurtkę i plecak. Stanęliśmy na przeciwko tablicy z napisem "województwo świętokrzyskie" (skojarzyło mi się to z "Nazarowem" przygotowującym się do wojny). Teren był pagórkowaty, na drodze rozrzucone były kamienie. Krajobraz był taki jakby zdewastowany, te kamienie pr

Ucieczka przed wojną

Tej nocy kolejny sen o wojnie, choć nie dosłowny. Jestem w mieszkaniu moich rodziców. Jakiś dziwny obiekt wojskowy leci po niebie. Wiem, że jest to coś szpiegowskiego i wiem, że lot ma na celu zebranie danych geolokalizacyjnych do przyszłego bombardowania okolicy... Wiem, że trzeba opuścić dom. Ewakuacją grupy ludzi, z których nikogo nie znam, zarządza kobieta. Wszyscy mamy udać się do jakiegoś pociągu czy autobusu.  Jestem na dworcu. Przed sobą widzę ewakuowanych, jak w pośpiechu biegną z bagażami do pojazdu. Tracę ich z oczu. Nikt z tych osób nie zwraca uwagi na mnie, na to, czy ktoś się zgubił... Podobny sen, jeśli chodzi o przekaz, śnił mi się dłuższy czas temu. Z okien wychodzących na wschód mieszkania moich rodziców obserwowałam bitwę, niezliczoną liczbę wojsk, istny potop... Bitwa zbliżała się do naszego domu, po czym to wszystko przeszło przez mieszkanie, aż do naszej kuchni. Wyskoczyłam na zewnątrz przez kuchenne okno i pognałam przez ulicę, szukając schronienia... Ja osobiści

Kolejny senny kataklizm nad domem

Byłam w domu rodzinnym (mieszkaniu rodziców) i z okien obserwowałam nocne niebo. Miałam wrażenie, jakby na niebie zaczęły "tańczyć" dziwne kosmiczne pojazdy. Niektóre z nich układały się w całe formacje,  zbliżały się do siebie, tworząc figury. To wszystko działo się wysoko na niebie, tuż nad naszym blokiem.  W pewnym momencie zrozumiałam, że są to realne statki powietrzne, które od razu skojarzyły mi się z zagrożeniem rosyjskim. Nagle coś wybuchło w powietrzu, jakby pod wpływem starcia militarnego. Poczułam bardzo realnie swąd związany z wybuchem i pożarem wysoko na niebie. Razem z mamą rzuciłyśmy się do zamykania wszystkich okien w domu. Pozostało nam czekać na bieg wydarzeń w zaciemnionym i zamkniętym mieszkaniu. Dom rodzinny w moich snach symbolizował przeważnie ojczyznę. Akcja jednego z moich ostatnich snów również rozgrywała się w mieszkaniu rodziców - przez okna wychodzące na wschód widziałam zbliżającą się wielką bitwę, która w pewnym momencie, jak fala tsunami, zalał

Kolejny prezydent Rosji, jakiego tam jeszcze nie było...

Kilka wizji rozłożonych w czasie. Pierwsza o pogrzebie Putina, chowanego na Kremlu, w białej cerkwii. Przy trumnie ubrana na czarno, przysłonięta czarnym welonem, kobieta. To Maria Zacharowa, obecnie rzeczniczka MSZ Federacji Rosyjskiej. W mojej wizji jest tylko ona, nikogo więcej nie ma, choć to raczej chyba tylko symboliczne podkreślenie jej pozycji na Kremlu. W ostatnich kilku wizjach znowu ona. Widzę białą jak pergamin twarz zmarłego Putina, leży w trumnie. I znowu ona. Ale potem widzę ją przemawiającą z mównicy z rosyjskim orłem. Czuję, że to wzniosłe przemówienie do narodu, takie prezydenckie. To nie jest sytuacja typowa dla stanowiska, jakie obecnie piastuje. Potem jeszcze gdzieś stoi centralnie, w tle szereg vipów.  To ona jest teraz najbardziej zaufanym człowiekiem Putina. Media spekulują na ten temat, od pewnego czasu typując na następcę obecnego prezydenta Rosji m.in. Nikołaja Patruszewa.

Niebezpieczeństwo nuklearne blisko Polski?

Kilka dni temu miałam sen o dziwnym, groźnym urządzeniu podrzuconym na moim osiedlu. To była taka hybryda, bomba zegarowa, rakieta ziemia-powietrze automatycznie namierzajaca cel i ...odsłonięty częściowo pręt reaktora atomowego.  Urządzenie stało pionowo przy ścianie klatki schodowej, sięgało mi gdzieś do bioder. Mechanizm rakiety pracował, wiedziałam że nastąpi etap odpalenia ładunku. Pomyślałam sobie wtedy, z pretensją do losu, dlaczego u nas?! Na naszym terenie?! Pobiegłam szukać pomocy w ochronie bloku, ale panowie nie chcieli się podjąć zadania. Całkowita bezsilność, bezradność służb powołanych do ochrony mieszkańców osiedla, obywateli... Sen sprzed roku, który chyba ostrzegał przed tym samym niebezpieczeństwem, w tym samym czasie: http://sennikiwony.blogspot.com/2021/01/bomba-atomowa-pod-koniec-lata.html

Wielki krach...

 Nad ranem wizja: mężczyźni w charakterystycznych spodniach na szelkach i białych koszulach i słowa, które słyszę w głowie: "panika na giełdach"... Kojarzy mi się to z ostatnim moim snem zapisanym w senniku, w którym śniłam m.in., jak chowam się przed wojną w markecie spożywczym...

Zełenski... i jego kolejne lata

Przeczucie, że minął już rok, dwa od tego koszmaru na Ukrainie. Jestem w drodze do domu, słyszę jakby szum informacyjny nadawany z mediów w Polsce. Relacjonują to, co robi aktualnie Wołodymyr Zełenski na Ukrainie, że buduje swój rząd, konsoliduje jakieś środowiska polityczne... On żyje a Ukraina buduje demokrację...