Ucieczka przed wojną

Tej nocy kolejny sen o wojnie, choć nie dosłowny. Jestem w mieszkaniu moich rodziców. Jakiś dziwny obiekt wojskowy leci po niebie. Wiem, że jest to coś szpiegowskiego i wiem, że lot ma na celu zebranie danych geolokalizacyjnych do przyszłego bombardowania okolicy...
Wiem, że trzeba opuścić dom. Ewakuacją grupy ludzi, z których nikogo nie znam, zarządza kobieta. Wszyscy mamy udać się do jakiegoś pociągu czy autobusu. 
Jestem na dworcu. Przed sobą widzę ewakuowanych, jak w pośpiechu biegną z bagażami do pojazdu. Tracę ich z oczu. Nikt z tych osób nie zwraca uwagi na mnie, na to, czy ktoś się zgubił...

Podobny sen, jeśli chodzi o przekaz, śnił mi się dłuższy czas temu. Z okien wychodzących na wschód mieszkania moich rodziców obserwowałam bitwę, niezliczoną liczbę wojsk, istny potop... Bitwa zbliżała się do naszego domu, po czym to wszystko przeszło przez mieszkanie, aż do naszej kuchni. Wyskoczyłam na zewnątrz przez kuchenne okno i pognałam przez ulicę, szukając schronienia...

Ja osobiście nie dam się ponieść panice, ponieważ wyczuwam, że kolejne lata będą raczej spokojniejsze. Wróg wznieci panikę wśród mieszkańców Polski celowo.

Prowadzę ten blog juz od kilku lat i myślę, że wypadałoby podać jakieś przykłady sprawdzonych przepowiedni.

Inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku i do dzisiaj przyniosła wiele ofiar wśród ludności cywilnej. Światem wstrząsnęły doniesienia medialne o masakrach dokonywanych przez Rosjan w zajętych miastach, m.in. w Buczy i Irpieniu na Ukrainie.

Sny zapisane blogu:

1 września 2020 roku:
O piątej nad ranem bezsenność, ale mózg odpoczywa. Widzę czołgi, jasne piaskowe kolory, długie i smukłe, jadą na swoich gąsiennicach. Wjeżdżają w drogę, taką zwykłą, dla samochodów...
Słyszę głos: "Brutalną interwencją...".

4 września 2020 roku:
Myślę nad wczorajszą wizją znanego jasnowidza. Zastanawiam się, co się wydarzy, że potrzebna będzie krew? Kto będzie katem a kto ofiarą? Słyszę: "zmasakrowane..." Zaraz po tym charakterystyczny głos Putina, który mówi coś po rosyjsku...
I znowu wizja czołgu... Tej nocy jeszcze słyszę: "stan wojenny"...
Martwię się...

I jako ciekawostkę przypomnę jeszcze jeden mój sen o wojnie, którego początek (sceny z wisielcem) sprawdził się w moim życiu w stu procentach a symbolika stała się czytelna w trakcie realnych wydarzeń:

Sen z 10 listopada 2021 roku:
Z moimi snami bywa tak, że te prorocze śnią mi się zwykle pod koniec roku. Ostatniej nocy miałam niezwykle wyraźny, realistyczny sen, który z początku trudno było mi zinterpretować. Bo co oznacza śniący się wisielec? Spacer po budynku uczelni? A wysiadka na stacji w konkretnym wojewodztwie? Jednak gdy sen udało mi się rozgryźć, popadłam w lekkie przerażenie i przez cały dzień o nim rozmyślałam... Sni mi się, że wchodzę do budynku wyzszej uczelni, jakiegoś uniwersytetu, przechodzę przez hol, mijam szatnię i dostrzegam, że... na wieszaku wisi... martwa kobieta... We śnie czuję swoje przerażenie, nie chcę dłużej patrzeć na trupa. Parę kroków dalej widzę grupkę studentów, ktorzy jakgdyby nigdy nic siedzą przy stolikach uczelnianej kawiarni. Mają doslownie w nosie, że ktoś w tym samym budynku wisi martwy... Wracam do wyjścia, muszę minąć znowu wisielca, staram się nie patrzeć w jego kierunku... Kolejna scena - wysiadam na stacji, wiem, że to województwo świętokrzyskie. Wchodzę na dziwny teren, jakieś duże kamienie pod nogami, ruiny, wąskie ścieżki przypominające te w górach... Gubię telefon komórkowy... Szukam go... Idę drogą i zbliżam się do sklepu, jest to jakiś market. Wchodzę do niego bez problemu, drzwi są otwarte. Coś dziwnego dzieje się w okolicy, nadjeżdżają dziwne wozy wojskowe, takie wysokie, pomalowane w zielone panterki... Jest coraz więcej wojska wokół, czuję zagrożenie wojenne... Następuje kulminacja zagrozenia atakiem wrogich sił. Chowam się wraz z innymi ludźmi w sklepie, który zamyka wszyskie swoje drzwi. Ktoś z zewnątrz puka w szklaną szybę, sklep daje schronienie uciekinierom wojennym... Tak, wisielec to złe wiadomosci, wiedza o zagrozeniu. Studenci ignorujący wisielca to ludzie, ktorzy nie chcą przyjąć do wiadomości, że zbliża się czas nieciekawy... Ja również mam problem z przyswojeniem pewnych faktów, to mój mechanizm wypierania ze świadomości nieprzyjemnych okoliczności... Przypadkowa stacja, opuszczony teren i zgubiony telefon to chaos... Świat nasz się zawali, nic nie będzie takim, jakim było do tej pory... Sklep zamykający drzwi przed ludźmi to być może utrudnienia w dostępie do towarów, żywności... Kiedy takiego zagrozenia się spodziewać? Uczelnia jest symbolem początku roku akademickiego. Być może w październiku 2022 roku?


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

To nadal aktualne...

A więc wojna!