Śniło mi się, że chcę zamknąć oczy... ale w tym śnie nie było powiek - Dorota Masłowska
Brutalna interwencja
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
O piątej nad ranem bezsenność, ale mózg odpoczywa. Widzę czołgi, jasne piaskowe kolory, długie i smukłe, jadą na swoich gąsiennicach. Wjeżdżają w drogę, taką zwykłą, dla samochodów...
Dwa dni temu, wieczorem, do mojej świadomości dotarł krótki komunikat, głos kogoś z zaświatów: "wybuch nuklearny... Ukraina". Co ciekawe, nie starałam się wywołać takiego kontaktu, ponieważ jestem coraz bardziej ostrożna i niechętna, coraz mniej otwarta na takie doświadczenia. Ktoś przekazał mi tę informację wbrew mojej woli. Przypomina mi się sen, jaki wyśniłam dwa lata temu. Sen przewidział moją chorobę, symbolicznie ukazał etapy, jakie później faktycznie przeszłam. Krótko mówiąc, początek snu sprawdził się perfekcyjnie... Dalej, we śnie ruszyłam w drogę (przechodząc obok wisielca kobiety), znalazłam się na stacji kolejowej ze znajomym (jasnowidzem "prorokiem"). Miałam na sobie kurtkę i plecak. Stanęliśmy na przeciwko tablicy z napisem "województwo świętokrzyskie" (skojarzyło mi się to z "Nazarowem" przygotowującym się do wojny). Teren był pagórkowaty, na drodze rozrzucone były kamienie. Krajobraz był taki jakby zdewastowany, te kamienie pr...
Tej nocy kolejny sen o wojnie, choć nie dosłowny. Jestem w mieszkaniu moich rodziców. Jakiś dziwny obiekt wojskowy leci po niebie. Wiem, że jest to coś szpiegowskiego i wiem, że lot ma na celu zebranie danych geolokalizacyjnych do przyszłego bombardowania okolicy... Wiem, że trzeba opuścić dom. Ewakuacją grupy ludzi, z których nikogo nie znam, zarządza kobieta. Wszyscy mamy udać się do jakiegoś pociągu czy autobusu. Jestem na dworcu. Przed sobą widzę ewakuowanych, jak w pośpiechu biegną z bagażami do pojazdu. Tracę ich z oczu. Nikt z tych osób nie zwraca uwagi na mnie, na to, czy ktoś się zgubił... Podobny sen, jeśli chodzi o przekaz, śnił mi się dłuższy czas temu. Z okien wychodzących na wschód mieszkania moich rodziców obserwowałam bitwę, niezliczoną liczbę wojsk, istny potop... Bitwa zbliżała się do naszego domu, po czym to wszystko przeszło przez mieszkanie, aż do naszej kuchni. Wyskoczyłam na zewnątrz przez kuchenne okno i pognałam przez ulicę, szukając schronienia... Ja osob...
A więc wojna! - Zbigniew Świętochowski w Polskim Radiu 1 września 1939 roku W moich snach i jasnowidzeniach dużo ostatnimi czasy złowróżbnych znaków. Większość z nich notuję. Żołnierz w białej jarmulce obsługuje działko. Jakieś miasto na Bliskim Wschodzie wstrząsa raz po raz duża eksplozja. Jest ich bez liku, jak w regularnej wojnie. Wysadzają w powietrze budynki stojące przy ulicach, eksplozja za eksplozją... Co to za terytoria? Widzę górującą nad miastem złotą Kopułę na Skale. Obecnie administrowana przez muzułmanów, jest jednym z najświętszych miejsc islamu. O Wzgórzu Świątynnym i jego przyszłości w nadchodzącej wojennej zawierusze napiszę kiedyś wiecej.
Komentarze
Prześlij komentarz