Priorytety...
Myślę o wojnie. Co da się zrobić? Co ja mogę zrobić w tym czasie? Układamy swoje plany na czas wojny, szczegółowe rady, jak zgromadzić zapasy, wybudować bunkier...
Widzę kościół w mojej rodzinnej miejscowości. Modlić się z innymi ludźmi. Tylko modlić, a będzie to dużo...
Nie znamy wojny, mierzymy ją swoimi kategoriami, ludzi urodzonych w spokojnym świecie, we względnym dobrobycie.
Widzę powódź. Tu można coś zrobić, ratować innych.
Słyszę ktoś mówi o bankach, że upadną... To nie istotne będzie w czasie powodzi...
Komentarze
Prześlij komentarz